Zakopane, zimowa stolica Polski, miejsce, gdzie tłumy turystów o świcie ruszają by stanąć w kolejce na kolejkę, która ich wciągnie na Kasprowy Wierch. Miejsce, do którego podążają miłośnicy wysokich gór i osoby żądne wrażeń.
W ostatnich latach miasto zalała fala tandety. Krupówki przypominają jeden wielki stragan. Jest tu kolorowe Las Vegas, gdzie można wygrać misia, wieczorem obowiązkowo trzeba zasiąść do karczmy podobno góralskiej, a Zakopane noclegi to często luksusowe apartamenty nie mające nic wspólnego z prostotą i surowością gór i górali. Oscypki to tak nie do końca są oscypkami, a prawdziwych górali jest tu tyle, co kot napłakał. Ktoś, kto naczyta się o Zakopanem jako o miejscu, do którego jeszcze sto lat temu zjeżdżała cała polska elita- profesorowie, artyści i sportowcy, może czuć się trochę oszukany i zawiedziony tym, co tu zobaczy. Prawdziwą zakopiańską architekturę i sztukę, oprócz muzeum, można zobaczyć w niewielu miejscach. W nielicznych miejscach ona żyje i rozwija się jeszcze.
Zakopane swą sławę zawdzięcza Tytusowi Chałubińskiemu, lekarzowi, który w drugiej połowie XIX wieku zaczął kierować tu swych pacjentów, na których stan zdrowia tatrzański klimat miał zbawienny wpływ. Napływ coraz większej liczby turystów zaczął wywierać coraz większy wpływ na wygląd miasta i kulturę. Zakopane zaczęło zarabiać na swej sławie, zatracając swój charakter.
Ale Zakopane to także Tatry. Nie byłoby tego miasta takiego, jakie jest i jakie niegdyś było, gdyby nie góry. I to chyba właśnie obecność Tatr sprawia, że ci, którzy bezgranicznie je kochają, kochają także Zakopane. Pomimo tej całej tandety, która jest tak widoczna w mieście, warto tu przyjechać ze względu na góry.
fot. sibourg, photoxpress.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz